DEMONY
Człowiek sam sobie szuka problemów, nawet wtedy gdy ich nie ma. Dlaczego? Podobno to nasza „natura” – instynkty pierwotne… Zaśmiecamy nasze umysły bzdurami zamiast zająć się tym co naprawdę dla nas istotne.
Moim największym „demonem”, czymś co przeszkadza mi iść z entuzjazmem przez każdy dzień są zmartwienia. Czasami naprawdę bardzo małe, śmieszne i najczęściej absurdalne. Jestem osobą, która sama stwarza sobie problemy. A prawda jest taka, że z większością z nich, nigdy w życiu się nawet nie zetknę.
Właśnie z tym zamierzam walczyć na wszelkie możliwe i znane mi sposoby. Wolę, aby moja energia, siły i zapał koncentrowały się na czymś na co mam wpływ, na działaniu i dążeniu do realizacji zaplanowanych projektów. Nie chcę spędzić życia na roztrząsaniu problemów, których nie mam!
Wolę żyć i kierować swoim życiem. Czy mi się to uda? Czas pokaże.
Najważniejsze jest to by próbować, nie zrażać się i iść krok dalej.
„Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.”
Margaret Thatcher