MOTYWACJA

PRZECIĄGANIE LINY

Dzisiejszy dzień był niczym zawody w przeciąganiu liny. I wszystko mogłoby być traktowane jako zabawa, gdyby nie fakt, że po drugiej stronie zamiast osoby czekały na mnie negatywne emocje.

Niczym pałą po grzbiecie oberwałam rano. No cóż jeszcze może się stać? I znowu. Nie to nie możliwe przecież. I jeszcze raz – łuppp!!! Po takiej dawce zaczęłam myśleć, że chyba ten dzień nie należy do udanych. STOP!! STOP!!! STOP!! Nie dam się!! No to co zrobić w stytuacji, gdy może być tylko gorzej?

Wdech, wydech…i jeszcze raz…..wdech, wydech….
Emocje opadły, ale zły nastrój pozostał. Co zrobić? Co zrobić? Wiem!! Zacznę sie do siebie uśmiechać – to zawsze pomagało. Za rzadne skarby nie pozwolę, by cokolwiek mną sterowało. To moje życie! Moje wybory! A ja nie mam ochoty się teraz dąsać!!

Już lepiej. Ale to nie wystarczy. Co jeszcze? POZYTYWNE EMOCJE!! Moje dzieci i mąż, który po tygodniu wraca z delegacji…..A tu …

Wszystko uległo zmianie! Coś co rano wydawało się nie do zrealizowania – zostało zrealizowane. Mąż zrobił kawę. Jest dobrze. Nagle do salonu wbiega starsza córka (4lata). „Mamusiu mam tu dla was ciasteczko do kawy! Chciałam się z Wami podzielić! Dostałam je w przedszkolu 🙂 Szczęka mi opadła..Zatkało mnie!

Wydawać się może, że pozytywne myślenie to głupota. Ktoś powie, że to wszystko zbieg okoliczności. Ja jednak jestem o tym głęboko przekonana, że my sami mamy ogromny wpływ na nasze życie przez własne wybory. Dziś w „przeciąganiu liny” wygrałam ja. Nie powiem, że było łatwo – bo nie było! Mogłam sie poddać, ale wytrwałam. Więc uśmiechaj się do siebie 🙂

To był udany dzień 🙂

„Zakres szczęścia człowieka zależy od niego samego.”

ABRAHAM LINCOLN