STREFA KOMFORTU
Gdyby to wszystko było takie proste… Ale nie jest!
Siedzimy sobie w cieplutkiej strefie komfortu i wydaje się, że tak będzie zawsze. No może uda się nam awansować, albo dostać pare złotych podwyżki. Nawet jak się nam obecna sytuacja życiowa nie podoba, to łatwiej jest w niej pozostać niż coś zrobić. Dlaczego? Dlatego, że tak jest łatwiej, prościej i nie wymaga od nas niczego szczególnego.
Strefa komfortu czyli miejsce, stan w którym nie musimy sie zbytnio wysilać. Takie „ciepłe gniazdko”. A może to po prostu pułapka? Dobrze zakamuflowana. Wydaje się miła, dobra, wygodna. Kiedy zdobywasz się na wysiłek nie jest łatwo. Pojawiają się pokusy, myśli „może dziś odpuszczę”, „mój wysiłek nie będzie zauważony” itd.
Trzeba znaleźć w sobie samozaparcie i odwagę, aby zrobić pierwszy krok. Nie jest łatwo nawet jeśli widzimy jakieś rezultaty naszej pracy. Przychodzi czas, że wszystko wydaje się super układać. I wtedy siadamy na laurach. Kiedy „kosztujemy” owoców naszej pracy to zaczyna się nam wydawać, że tak będzie cały czas. To tylko ułuda. Na to co masz dziś pracowałeś wczoraj, a na to co będziesz mieć jutro pracujesz dzisiaj!
Wyrabiaj w sobie dobre nawyki. One bardzo pomagają przed ugrząźnięciem czy staniem w miejscu. Kiedy ćwiczysz nawet wbrew sobie. Kiedy czytasz książki, chociaż możesz grać na komputerze. Wyrabiasz w sobie chart ducha. Z czasem to wyjście poza strefę komfortu przestanie Cię boleć. Wzmocnisz się, ale do tego potrzeba Twojego samozaparcia. Nikt poza Tobą nie ma na to wpływu! To musi być Twoja, tylko Twoja decyzja! Walcz, choćby na kolanach! Walcz!
„Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się twoja strefa komfortu”.
Neale Donald Walsh