WYRZUCIŁAM SIĘ Z ETATU…
Wyrzuciłam się z etatu…Nie była to prosta decyzja, gdyż wywróciła moje życie rodzinne do góry nogami. Chociaż niektórzy pewnie pomyśleli, że uciekam lub wysiadłam…
Pytanie czy powinnam się tym przejmować? Ja wiem, że nie. Teraz mogę skoncentrować się na sobie, własnym rozwoju.
Mogę sobie na to wszystko pozwolić, dzięki oszczędnościom i wsparciu najbliższej mi osoby.
Bardzo często nie wiemy co w życiu chcielibyśmy zrobić. W natłoku zajęć i obowiązków nie mamy czasu na to, by się na chwilę zatrzymać i zastanowić. A kiedy znajdzie się chwila wytchnienia nie potrafimy z niej skorzystać.
Mam wiele pomysłów. Często rodzi się we mnie pokusa, by realizować je w jednym czasie. Wtedy mówię sobie Stop! Głęboki wdech, wydech… Nie wszystko na raz.
Po miesiącu „przerwy” wraca mi kreatywność, wiara w siebie, nowa energia do działania. To co jeszcze niedawno wydawało się być daleko, teraz jest na wyciągnięcie ręki.
Ścigaj marzenia, bo tylko jedno masz życie!!
Less Brown mawia „co powiesz kiedy przyjdzie umierać i wszystkie twoje niespełnione marzenia staną przy twoim łóżku?”
Nie bój się marzyć, od tego się wszystko zaczyna… Bądź wierny sobie i działaj!!
„Największym błędem, jaki możemy kiedykolwiek popełnić w życiu jest myślenie, że pracujemy dla kogokolwiek innego niż dla siebie”.
BRIAN TRACY