Z ŻYCIA WZIĘTE – POCZEKALNIA
Bywają chwile kiedy nerwy puszczają. Nic nie jesteś w stanie zrobić. Masz ochotę krzyczeć, płakać, tupać… Czy to jednak pomoże w danej chwili? Z doświadczenia wiem, że niewiele. Natomiast wiem, iż uleganie negatywnym emocjom szkodzi. Najbardziej Tobie samemu.
Jak pisałam w ostatnim poście. Wracam do pracy. Wiąże się to z ponownymi badaniami okresowymi. Medycyna pracy – wita. Dostałam numerek i udałam się na wskazane piętro, gdzie czekało już sporo osób (ja byłam 19). Grzecznie czekałam na swoją kolej ponad godzinę. No cóż, nic nie jesteś w stanie poradzić na taką sytuację. Zostaje tylko czekać.
Kiedy przyszła moja kolej pewnien Pan spytał czy może wejść wcześniej, bo ma już badania zrobione (te osoby i tak miały wchodzić bez kolejki). Odpowiedziałam, że „oczywiście – bardzo proszę”. Na co drugi Pan (bardzo poirytowany) „tutaj są tylko tacy co tylko coś chcą oddać!!!”.
Jestem w biurze. Pani zleca badania, które mam zrobić (a później bez kolejki jej oddać). Nagle z impetem wchodzi w/w petent i oświadcza, że „Panie mają natychmiast zrobić porządek”. Pani spokojnie kolejny raz wytłumaczyła jakie zasady obowiązują. Pan wyszedł. Koniec historii.
Tak sobie pomyślałam „Jaki On musi być nieszczęśliwy”. Człowieku życie jest za krótkie, by tracić nerwy na takie głupoty. Wiadomo, że mogło mu się spieszyć. Ale…
Inny chłopak widząc kolejkę po prostu zaczął się śmiać. Czy tak nie jest lepiej?
Nie trać zdrowia na sytuacje w których niewiele możesz zrobić! Niepotrzebny stres często odbija piętno na reszcie naszego dnia. Szkoda życia!
„Człowiek zdenerwowany jest zawsze pełen jadu”.
Konfucjusz