Zastrzyki
Mam jedno takie wspomnienie z wczesnego dzieciństwa… mama próbująca mnie złapać i goniąca mnie Pani ze strzykawką… a może to nie wspomnienie a tylko opowieść mojej mamy o sytuacji z dzieciństwa? Tak czy owak, sytuacja prawdziwa. Miałam kila lat i chorowałam (może angina, może zapalenie płuc- nie ważne). Lekarstwo nie było przyjemne, bo w zastrzykach. Jak większość dzieci ich nie lubiłam. Wskoczyłam na stół i stłukłam szybę. Tak w czasach PRL-u to było częste akcesorium domowe.
Pięć tatuaży
Będąc w liceum myślałam o tym, aby zrobić sobie tatuaż. W tamtym czasie był dla mnie symbolem wyzwolenia, popularności, odwagi i bycia cool. Moi rodzice nie chcieli nawet słyszeć. Nie i koniec!
Radioterapia
Radioterapia. Bardzo liczyłam, że lekarze na konsylium stwierdzą, że można ją ominąć w moim przypadku. W głębi duszy wiedziałam, że tak się nie stanie. Przy przerzutach to taki standard leczenia.