WYZWANIE – PLANOWANIE DOMOWEGO BUDŻETU
Planowanie ma wiele zalet, ale też wymaga wysiłku. To pewne jak 2×2=4. Nie jest łatwo, gdy opada euforia i zapał, a my zostajemy z zadaniem do wykonania. W takich chwilach hartujemy swój charakter. To właśnie te momenty decydują o powodzeniu każdego projektu. Nie ważne czy jest on duży czy mały.
Za mną (i mam nadzieję, że częścią z Was) pierwszy etap planowania. Jeśli nie miałeś/aś okazji przeczytać to więcej informacji znajdziesz TUTAJ
Ten etap to nie koniec. To początek kolejnych zmian 🙂
Stawiam przed sobą i Tobą nowe wyzwanie. PLANOWANIE WYDATKÓW! Już widzę uśmiech na Twojej twarzy 🙂
Drugim etapem jest planowanie budżetu domowego. Był czas kiedy dobrze mi szło. Niestety zabrakło wytrwałości. Najwyższy czas nadrobić straty 🙂
Na czym będzie polegać zadanie? Już o tym piszę 🙂
- Po pierwsze zsumuj wszystkie wpływy jakie otrzymasz w tym miesiącu. Poproś, by Twój partner/partnerka również wzięli udział w tym projekcie. Razem jest łatwiej wytrwać 🙂
- Drugim krokiem jest ustalenie „stałych wydatków” czyli czynsz, media(gaz, prąd, woda), tv, telefon, internet, bilet miesięczny czy przedszkole dziecka. Nie zapomnij o kredytach i ubezpieczeniach! Na pewno już wiesz o co chodzi.
- Trzeci krok może być nowością dla niektórych. 10% pensji odkładamy na oszczędności. Jeśli zarabiasz 1000 zł to 100 zł będzie przeznaczone na ten właśnie cel (W przyszłości ta pozycja ulegnie rozbudowaniu, w tym jednak momencie chcemy wyrobić w sobie nawyk oszczędzania). Nie masz konta oszczędnościowego? To żaden problem. Dziś możesz założyć je przez internet 🙂
- Teraz wystarczy od pozycji 1 odjąć pozycję 2 i 3. To co nam zostanie jest do naszej dyspozycji na ten miesiąc.
- Naszym celem jest poznanie ile i na co wydajemy pieniądze. Wyniki na koniec miesiąca mogą Was bardzo zaskoczyć. Sama kiedyś doznałam takiego szoku. Okazało się, że miesięcznie na ubrania wydaję nie 200 zł, a 400 zł!! A nadal nie mam się w co ubrać!!! 🙂
- Gdy uporałeś się z pierwszymi punktami poproszę Cię o stworzenie prostej tabeli. Może być na kartce lub w Excelu. Wybór pozostawiam Tobie. Podziel tabelę na:
- wydatki stałe (pkt 2)
- jedzenie,
- dom(środki czystości, obrazy, itp.),
- samochód (paliwo, przeglądy, naprawy),
- wydatki na dzieci (odzież, jedzenie np. mleko, pieluchy, rozrywka (park rozrywki), i pozostałe które uznasz za ważne,
- zwierzątko – jeśli takie posiadasz
- odzież, obuwie – dlaczego taka kategoria? Bo niektórzy wydają za dużo, a inni nie wydają nic. Chcemy znaleźć balans tak by nasza garderoba się nie zestarzała, ale też żeby nie pękała w szwach 🙂
- rozrywka – np. kino czy wyjście na piwo
- rozwój – np. zakup książki, kursy, lekcje wszystko to co sprawia, że podnosisz kwalifikacje
- pozostałe
Jeśli uważasz, że coś powinieneś dodać – zrób to 🙂
- A teraz najtrudniejsze zadanie. Zbierz paragony z całego dnia i wpisz do tabeli wydatki (najlepiej wieczorem). Uwierz mi zbieranie i wypisywanie wszystkiego z tygodnia czy miesiąca bywa bardzo czasochłonne i szybko można się zniechęcić. Jeśli będziesz to robić codziennie zajmie Ci to max 10 min. Nie będziesz zniecierpliwiony, a jednocześnie będziesz wyrabiać w sobie nawyk systematyczności. Wiem, bo sama to przerabiałam 🙂
Na koniec m-ca (np. przed kolejną wypłatą- ja w ten sposób będę pracować) podlicz wszystkie pozycje. Ciekawa jestem jakie wnioski wyciągniesz po pierwszym wypełnieniu tabeli 🙂
Najbliższe dwa miesiące będziemy „poznawać” samych siebie przez pryzmat tego jak wydajemy pieniądze. Jeśli już będziemy tę wiedzę posiadać możemy zrobić korektę wydatków.
TAK WIĘC PODEJMIJ WYZWANIE I PRZYŁĄCZ SIĘ DO MNIE. POWODZENIA!!! 🙂
„Strzeżcie się drobnych wydatków, mała dziurka bywa często przyczyną zatonięcia wielkiego statku”.
BENJAMIN FRANKLIN